Cerrad Enea Czarni Radom z jednym punktem w starciu z Cuprum Lubin

Cerrad Enea Czarni Radom w meczu 22. kolejki PlusLigi prowadzili już z Cuprum Lubin 2:0. Goście odwrócili jednak losy meczu i wygrali po tie-breaku. Najbardziej wartościowym zawodnikiem meczu, wybrany został atakujący drużyny Curpum, Remigiusz Kapica.



Cerrad Enea Czarni Radom starcie w hali RCS przy ul. Struga 63 Zaczęli znakomicie - bo od prowadzenia 5:0. Potem obraz gry nie uległ zmianie. Podopieczni Jakuba Bednaruka kontrolowali całkowicie boiskowe wydarzenia. Po efektownym ataku Bartłomieja Lemańskiego było już 24:15. Co prawda trzy kolejne akcje na swoją korzyść zakończyli przyjezdni, ale potem skuteczny był Paweł Rusin i gospodarze prowadzili 1:0.

W drugiej partii początkowo trwała wymiana ciosów. Niestety już w drugiej akcji poważnie wyglądającej kontuzji barku doznał Daniel Gąsior. Atakujący jeszcze w trakcie meczu odwieziony został do szpitala. Na boisku pojawił się Rafał Faryna, a przy stanie 8:10 trener Jakub Bednaruk wprowadził na rozegranie Aleksandra Woropajewa. Cerrad Enea Czarni Radom odrobili stratę i wyszli na prowadzenie. Po bloku na Marcinie Walińskim było 17:14, a kilka minut później, kiedy skuteczny na prawym skrzydle był Faryna było 22:18. Tej przewagi gospodarze nie oddali i wygrali 25:21.

Cerrad Enea Czarni Radom trzecią partię zaczęli  w takim samym składzie, w jakim skończyli drugą. Dyspozycja w ataku jednak była już nieco gorsza. Lubinianie zyskali przewagę (7:10) i ją utrzymywali, a nawet powiększyli. Po błędzie Rafała Faryny było już 11:16. Na placu gry pojawił się wracający po kontuzji Alexander Berger, który zmienił Pawła Rusina. Wojskowi rozpoczęli pogoń. Po skutecznym ataku Bartosza Firszta strata wynosiła już tylko dwa "oczka" (17:19). Końcówka należała jednak do Cuprum (19:25).



W pierwszych minutach odsłony numer cztery, Cerrad Enea Czarni Radom dobrze prezentowali się w bloku. Po dwóch punktach zdobytych tym elementem z rzędu, prowadzili 7:4. Z czasem jednak swoją dyspozycję poprawili goście, którzy najpierw doprowadzili do remisu (11:11), a potem wyszli na prowadzenie (15:16). Kilka chwil później wzrosło ono do trzech "oczek" (18:21) i na tym poziomie się utrzymało. Nie pomogła zmiana rozgrywającego w ekipie gospodarzy - na boisko wrócił Michał Kędzierski. Po autowej zagrywce Alexandra Bergera lubinianie doprowadzili do tie-breaka (22:25).

W piątej partii emocji nie brakowało. Trwała walka punkt za punkt, a przy stanie 8:7, po bloku Rusina na Kapicy jeszcze zaiskrzyło pomiędzy zawodnikami obu zespołów i skończyło się to czerwonymi kartkami dla Mateusza Masłowskiego i Wojciecha Ferensa. Emocję szybciej opanowali goście, którzy ostatecznie wygrali 15:13 i cały mecz 3:2. 

Kolejny mecz podopieczni Jakuba Bednaruka rozegrają w środę (9 marca). Wówczas w zaległym spotkaniu 16.kolejki PlusLigi w hali Radomskiego Centrum Sportu pojawi się drużyna Asseco Resovii Rzeszów.

Cerrad Enea Czarni Radom - Cuprum Lubin 2:3 (25:18, 25:21, 19:25, 22:25, 13:15)
MVP: Remigiusz Kapica (Cuprum)
Cerrad Enea Czarni Radom: Kędzierski 1, Gąsior 5, Rusin 13, Firszt 13, Lemański 15, Parkinson 7, Masłowski (libero) oraz Faryna 20, Woropajew 1, Berger
Cuprum Lubin: Sekita, Kapica 29, Waliński 10, Maruszczyk 2, Pietraszko 1, Krage 11, Szymura (libero) oraz Sas (libero), Stępień 3, Ferens 12, Gierżot, Gunia 7