Grali siatkarze i sponsorzy

Siatkarze, podopieczni Placówki Wychowawczo-Opiekuńczej SŁONECZNY DOM i przedstawi-ciele Stowarzyszenia CZARNI Radom wykazali się prawdziwym sportowym charakterem. Pokazali przy tym, że nie jest w stanie złamać ich nawet fatalna aura. Zwłaszcza jeśli liczył się szczytny cel.

Sobotni poranek nie zachęcał do spaceru. A co dopiero do sportowej rywalizacji i wspólnej zabawy.  Wbrew aurze organizatorzy imprezy sportowo-charytatywnej GRAMY I WSPIERAMY postanowili złamać też schemat. Nad zalewem na Borkach stawili się najbardziej zahartowani członkowie Stowarzyszenia CZARNI Radom. Nie zawiedli wychowawcy i podopieczni  Słonecznego Brzegu. Sportowy charakter pokazali siatkarze Cerrad Czarni Radom.

- Pokazaliśmy, że jesteśmy prawdziwą drużyną. I nie chodzi tylko o samych siatkarzy. Mam na myśli wszystkich. Członków Stowarzyszenia, naszych sponsorów, czy dzieci, dla których tutaj się spotkaliśmy - zapewnił Patryk Szczurek, rozgrywający Cerrad Czarnych Radom.

- Aura rzeczywiście nie namawiała do zabawy. Spłatała nam ogromnego psikusa. Przyznam szczerze, że miałem możliwość wyjazdu, ale stawiłem się na Borkach. Uważam, że warto było  podjąć rękawicę - tłumaczył Sylwester Krawczyk, właściciel Zakładów Masarskich KRAWCZYK i jeden ze sponsorów klubu.

Zgodnie z programem odbyły się wszystkie punkty. Były prezentacje wokalne. Najodważniejsi próbowali swoich sił na wodzi w minimatchracingowych łódkach klasy Optymist. Dużym zainteresowaniem cieszył się - co zrozumiałe - turniej siatkówki plażowej. W zmaganiach wzięło siedem drużyn. Wynik w tym przypadku nie był najważniejszy. Ale należy odnotować, że najrówniejszą  dyspozycję w kilkugodzinnych zmaganiach zademonstrowała ekipa w składzie: Jarosław Dybus, Mariusz Szyszko, Paweł Witkowski i Daniel Pliński.  

Trzy najlepsze drużyny nagrodzonego zostały okolicznościowymi medalami i dyplomami. Wszyscy uczestnicy zmagań odebrali nagrodę ufundowaną przez firmę AUSTRIA Juice z Białobrzegów. - To był spontan. Gra na piasku, zwłaszcza po deszczu do spore wyzwanie. Nawet przez chwilę nie zastanawiałem się jednak, czy wziąć udział. Tym bardziej, że w tym przypadku na pierwszym miejscu byli nasi przyjaciele ze Słonecznego Domu. Lubię uczestniczyć w takich turniejach. Możemy wówczas pokazać, że sportowcy też są normalnymi ludźmi - powiedział Daniel Pliński, doświadczony środkowy bloku.


Równie dużo uwagi zgromadziła przeprowadzona przez Piotra Dębowskiego, znanego komentatora sportowego i Sylwię Lewandowską, z radiowej stacji Rekord, licytacja koszulki i piłki z podpisami reprezentantów Polski. Uczestnicy trwającego obecnie Japonii Pucharu Świata wyjątkowe pamiątki siatkarskie przekazali Mariuszowi Szyszko, prezesowi klubu Cerrad Czarni Radom i dyrektorowi zarządzającemu Stowarzyszenia Czarni Radom. O atrakcyjne gadżety zaciętą rywalizację stoczyli Tadeusz Fogiel z Piekarni Fogiel&Fogiel i Marcin Pawlak, właściciel firmy Stolpaw. Plany obu panów próbowała pokrzyżować Halina Bąk, wiceprezes Cerradu, sponsora tytularnego drużyny z Radomia. Tymczasem najwięcej determinacji wykazał Jarosław Dybus, szef  AUSTRIA Juice z Białobrzegów.  

Koszulka i piłką wylicytowane zostały za 5 500 złotych. - Zamierzamy za te pieniądze kupić dla naszych podopiecznych dresy i buty sportowe. Bardzo cieszę się z tej inicjatywy, takie działania są bardzo potrzebne ponieważ zbliża się okres jesienno-zimowy, kolejna zmiana garderoby. Młodzież teraz chętnie chodzi w dresach więc na pewno bardzo się ucieszą. To są ubrania zawsze na topie, na czasie, więc bardzo się cieszę z tego pomysłu. Super sprawa - z satysfakcją podkreśliła Ewa Drelewska.

Radość dyrektor Placówki Wychowawczo-Opiekuńczej SŁONECZNY DOM była jeszcze większa, gdy okazało się, że szef  AUSTRIA Juice z Białobrzegów, w towarzystwie Anny Białkowskiej, wiceprezydent Radomia, wylicytowaną koszulkę przekazał na ręce młodzieży. - Słyszałem, że mamy w was oddanych i wiernych fanów. Niech ta koszulka będzie wyjątkową pamiątką - przyznał Jarosław Dybus. Do wychowanków trafił też zestaw piłek, ufundowany przez Auto-Gaz Centrum.


Organizatorzy zadbali o grilla, który w sobotę smakował wyjątkowo (ZM Krawczyk) i pyszne pieczywo (Fogiel&Fogiel) oraz atrakcje dla dzieci. - Impreza odbyła się z inicjatywy Stowarzyszenia Czarni Radom. To super sprawa, godna pochwały i polecania! - podkreślił Marcin Gierczak, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, który w sobotę - obok trenerów Roberta Prygla i Wojciecha Stępnia - wcielił się w rolę arbitra siatkarskiego turnieju.

Stowarzyszenie na pewno będzie kontynuowało ideę. - To proste. Mamy możliwość niesienia po-mocy, więc to robimy. Tym bardziej, że wyciągnięcie pomocnej dłoni w odpowiednim momencie faktycznie może zmienić czyjeś życie na lepsze - przyznał Mariusz Szyszko. - Już dzisiaj mogę zapewnić, będę namawiał wszystkich, by zagrali w przyszłych edycjach tej akcji - zapewnił w imieniu siatkarzy natomiast Wojciech Żaliński.