Czterosetowy pojedynek Wojskowych z zespołem z Bełchatowa

W meczu 24. kolejki PlusLigi mężczyzn, Cerrad Enea Czarni Radom podejmowali w hali MOSiR w Radomiu zespół PGE Skry Bełchatów. W drugiej potyczce obu drużyn w obecnym sezonie lepsi ponownie okazali się siatkarze Michała Mieszko Gogola, którzy tym razem triumfowali 3:1. MVP meczu wybrany został Taylor Sander, przyjmujący PGE Skry Bełchatów.


Starcie w hali MOSiR udanie rozpoczął się dla zespołu gości. Bełchatowianie jako pierwsi zbudowali w premierowym secie kilkupunktową przewagę. Skuteczny atak Taylora Sandera, a następnie wykorzystana kontra przez Dusana Petkovicia dała prowadzenie Skrze (8:6). Przy wyniku (12:8) dla PGE Skry Bełchatów w polu serwisowym pojawił się Taylor Sander, który zdobył trzy punkty bezpośrednio z zagrywki (15:8). Cerrad Enea Czarni Radom nie zdołali już odrobić straty do swojego przeciwnika i w pierwszym secie musieli uznać wyższość rywala, przegrywając 25:18.

W drugiej partii bełchatowianie jeszcze szybciej wyszli na trzy "oczka" przewagi. Na początku seta skutecznym bokiem popisał się Norbert Huber, a chwilę później swoich szans na skrzydle nie zmarnował Milad Ebadipour. PGE Skta objęła prowadzenie (4:1). Wojskowi szybko jednak "otrząsnęli" się z nieudanego rozpoczęcia drugiej partii. Najpierw z krótkiej zapunktował Dawid Dryja. W kolejnych akcjach dwa błędy własne bełchatowian i zablokowany atak Dusana Petkovicia przez Viktora Yosifova, wyprowadziły Cerrad Enea Czarnych Radom na prowadzenie (5:4). 

Gra długo toczyła się punkt za punkt, ale to gospodarze jako pierwsi odskoczyli na dwa "oczka" przewagi. Radomianie poprawili swoją skuteczność w przyjęciu, dzięki czemu Michał Kędzierski mógł skuteczniej rozprowadzać ataki pomiędzy swoich kolegów. Przy wyniki (12:12), najpierw zablokowany na skrzydle został Taylor Sander, a w kolejnej akcji Dusan Petković "wyrzucił" piłkę na aut. Wojskowi prowadzili (14:12). Przy rezultacie (21:19) dla Wojskowych, gospodarze stracili w jednym ustawieniu dwa punkty z rzędu i w decydującym momencie seta mieliśmy wynik (21:21). W końcówce seta, więcej spokoju a przede wszystkim skuteczności zachowali siatkarze PGE Skry, którzy triumfowali 25:23.



W trzeciej partii zawodnicy Michała Mieszko Gogola byli na najlepszej drodze, aby wygrać mecz w trzech setach. Wojskowi nie zamierzali składać broni i ze zdwojoną siłą walczyli o każdą piłkę w tym spotkaniu. W końcówce to jednak goście mieli dwie piłki meczowe (24:22). Od tego stanu działy się niespodziewane rzeczy w hali MOSiR. Najpierw ataku na czystej siatce, nie skończył skutecznie Dusan Petković, a później na lewym skrzydle dwukrotnie na aut piłkę wyrzucił Taylor Sander i Wojskowi wrócili do gry o zwycięstwo w całym pojedynku - 26:24.

Ostatnie słowo należało jednak w tym meczu do siatkarzy z Bełchatowa. PGE Skra w czwartym secie postawiła przysłowiową "kropkę nad i" zwyciężając 25:16, a w całym meczu 3:1. Radomianie po porażce ze Skrą, kolejny mecz rozegrają na wyjeździe. Tym razem Wojskowi pojadą do Kędzierzna-Koźla. Pojedynek rozegrany zostanie 11 lutego.

Cerrad Enea Czarni Radom – PGE Skra Bełchatów 1:3 (18:25, 23:25, 26:24, 16:25)
MVP: Taylor Sander (PGE Skra Bełchatów)
Cerrad Enea Czarni Radom: Dryja (4), Kędzierski (2), Konarski (18), Josifow (6), Sander (14), Firszt (7), Masłowski (libero) oraz Pasiński, Gąsior i Ostrowski (4)
PGE Skra Bełchatów: Sander (15), Kłos (8), Ebadipour (16), Petković (16), Łomacz, Huber (15), Piechocki (libero) oraz Sawicki i Filipiak