
W Bełchatowie bez fejerwerków
Pożegnanie Raula Lozano z podopiecznymi odbyło się bez fajerwerków. W rozegranym w Bełchatowie meczu PlusLigi siatkarze Skry pewnie pokonali Cerrad Czarnych Radom w trzech setach.
Początek meczu był wyrównany. Radomianie siatkarzom z Bełchatowa dotrzymali kroku do pierwszej przerwy technicznej. Później żółto-czarnym wystarczył moment, aby zbudować kilkupunktową przewagę i zupełnie rozmontować grę podopiecznych Raula Lozano. - Bełchatowianie znacznie wzmocnili zagrywkę, nie dawali też przeciwnikowi szans na kontrataki, co pozwoliło im wyjść na prowadzenie 17:10 - relacjonował serwis sportowefakty.pl. Z czasem dystans jednak zmalał i przy stanie 23:19 uspokajać sytuację musiał Blain, zwłaszcza że problem z kończeniem ataków miał w tym czasie Mariusz Wlazły. W decydującej akcji w aut zaatakował jednak Artur Szalpuk.
Kolejną odsłonę od punktowej zagrywki rozpoczął Nicolas Uriarte. Na zespole z Radomia nie zrobiło to większego wrażenia. Gdy jednak po pierwszej przerwie technicznej asa zanotował Nicolas Marechal sytuacja przyjezdnych wyglądała już gorzej. Gospodarze objęli prowadzenie 9:6. Z upływem czasu było już gorzej. - Zagrywka i szczelny blok były elementami, które pozwalały gospodarzom kontrolować sytuację na parkiecie. Zadawane w ten sposób kolejne ciosy sprawiły, że na drugiej przerwie technicznej bełchatowianie mieli już sześć punktów zapasu, a chwilę później, w tym samym ustawieniu, nawet dziewięć. Dwa asy Facundo Conte pozbawiły radomian złudzeń.
Trzeci set nie przyniósł zmiany wydarzeń. Na parkiecie trwał festiwal PGE Skry. Radomianie robili, co mogli, by przetrwać natarcie bełchatowian. Nie mogli jednak znaleźć recepty na świetnie dys-ponowanego Mariusz Wlazłego i jego kolegów. - Kapitan miejscowej drużyny w decydującej partii grał na najwyższych obrotach, siejąc spustoszenie po drugiej stronie siatki, a jego koledzy z zespołu z każdą kolejną udaną akcją zyskiwali coraz więcej pozytywnej energii. Ich zwycięstwo w secie i meczu ani przez moment nie było już zagrożone - podsumował portal sportowefakty.pl. Spotkanie efektownym atakiem z szóstej strefy skończył Facundo Conte, ale tytuł gracza meczu powędrował w ręce Mariusza Wlazłego.
PGE Skra Bełchatów - Cerrad Czarni Radom 3:0 (25:21, 25:14, 25:20)
PGE Skra: Uriarte, Conte, Kłos, Wlazły, Marechal, Lisiniac, Piechocki (libero) oraz Mielczarek,
Cerrad Czarni: Kampa, Żaliński, Pliński, Bołądź, Szalpuk, Ostrowski, Kowalski (libero) oraz Szczurek, La Cavera, Grobelny, Grzechnik, Majstorović (libero)
Tweet