Kacper Wasilewski: Gra w Cerrad Czarnych jest dla mnie ogromnym sukcesem

Jest wychowankiem zespołu Dunajec Nowy Sącz. W siatkówkę gra już od dwunastu lat, a przed kilkoma tygodniami związał się kontraktem z Cerrad Czarnymi Radom. Mowa o Kacprze Wasilewskim, który w ostatnich dwóch sezonach z sukcesami występował w barwach RCS Cerrad Czarnych Radom w rozgrywkach MłodejLigi. Zapraszamy do przeczytania wywiadu z nowym libero zespołu WKS-u. Z siatkarzem rozmawiał Adam Kurasiewicz.


Na początek naszej rozmowy muszę zapytać, jak zareagowałeś na propozycję kontraktu od przedstawicieli klubu, trenerów, abyś dołączył do drużyny Cerrad Czarnych Radom na sezon 2017/2018?

Kacper Wasilewski (Cerrad Czarni Radom): Na pewno na początku pojawił się lekki szok i niedowierzanie, aczkolwiek pracowałem przez bardzo długi okres właśnie na to. Wiedziałem, że nadejdzie taki czas, że trafię do seniorskiej drużyny. Może nie od razu do PlusLigi, ale na pewno do rozgrywek na zapleczu ekstraklasy. Ale jak widać, udało się pozostać w klubie którego barw broniłem w grupach młodzieżowych przez ostatnie dwa lata, z czego bardzo się cieszę. Jest to dla mnie ogromny sukces.

Oprócz transferu do seniorskiego zespołu, zmienia się również Twoja rola w zespole. Dotychczas mogliśmy Ciebie oglądać w grupach juniorów oraz Młodej Lidze na pozycji przyjmującego.

- O tej pozycji myślałem już od lat. Nawet jeżeli bym nie dostał propozycji z Radomia, na pewno wiedziałem że zmienię pozycję z przyjęcia na libero. Wiem również, że poradzę sobie na tej pozycji. Jestem dobrze przygotowany technicznie, aczkolwiek wiem że nie mam doświadczenia na tej pozycji, ale wierzę że sobie poradzę.

Ale ta zmiana pozycji jest spowodowana jakąś kontuzją, czy jednak wiedziałeś, a raczej czułeś, że pozycja przyjmującego nie jest dla Ciebie na dłuższą metę?

- Myślę, że jedno i drugie. Poprzez grę na pozycji przyjmującego, trzeba było tą piłkę przyjąć, wyskoczyć i zaatakować. Podczas mojej już dwunastoletniej przygody z tym sportem, niestety borykałem się już z wieloma urazami, głównie przez m.in. wyskoki do ataku. Z koeli z drugiej strony wiedziałem, że moje warunki fizyczne nie pozwalają mi na grę na tym najwyższym poziomie w Polsce, stąd postanowiłem, że libero będzie dobrym posunięciem.

Jak toczyła się Twoja ta dwunastoletnia przygoda z siatkówką? Gdzie stawiałeś swoje pierwsze kroki w tej dyscyplinie?

- Moja przygoda rozpoczęła się w Nowym Sączu, a dokładnie moim macierzystym klubie SKPS Dunajec Nowy Sącz. Po blisko dziewięciu latach gry w tym zespole, po gimnazjum przeszedłem do liceum do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Rzeszowie, a następnie trafiłem na dwa sezony do RCS Cerrad Czarnych Radom. Teraz jak widać pozostaję w Radomiu, z czego bardzo się cieszę.

Jak spędzasz ten czas do pierwszych treningów z Cerrad Czarnymi Radom? Chyba nie próżnujesz i mocno już zaczynasz pracę na siłowni?

- Dokładnie jesteśmy po rozmowach i treningach z Marcinem Grabowskim, naszym trenerem od przygotowania fizycznego. Wiemy co mamy robić w tym czasie na siłowni, aby lepiej wejść w ten czas wzmożonych treningów w okresie przygotowawczym. Także co drugi dzień jestem na siłowni, a gdy pogoda pozwala, gram w siatkówkę plażową.

Ciężko, jest się przestawić na tak profesjonalny tryb życia? Chodzi mi tutaj o fakt, że w grupach młodzieżowych nie ma nacisku na treningi siłowe.

- W wieku juniorskim faktycznie nie ma tego nacisku na treningi siłowe. Głównie zajęcia odbywały się na hali. Ja jednak z tym elementem treningu nigdy nie miałem problemu. Wprawdzie podczas sezonu nie było czasu na siłownię, to jednak starałem się nadrobić to w okresie wakacyjnym.

Nadal możesz jeszcze grać w rozgrywkach Młodej Ligi. W seniorskiej drużynie będziesz grać na pozycji libero, a jeżeli trener Sitkowski znajdzie dla Ciebie miejsce na przyjęciu, ponownie Ciebie zobaczymy jak zdobywasz punkty po atakach i zagrywkach?

- Oj tego nie wiem. Na pewno priorytetem będzie dla mnie skupić się na grze na pozycji libero. Jeżeli jednak trener Sitkowski będzie mnie potrzebował w MłodejLidze na przyjęciu, to ja jestem gotowy i będę chciał pomóc swojej drużynie.

Jakie stawiasz sobie cele w sezonie 2017/2018? Głównie liczyć będzie się ogranie i treningi na nowej pozycji, czy gdzieś z czasem będziesz upatrywał swojej szansy na boisku?

- Zdecydowanie priorytetem będzie ciężka praca oraz rozwój, aczkolwiek po cichu będę czekać na debiut w PlusLidze. Jednak najpierw chce się skupić na treningach, aby sobie udowodnić, że potrafię grać na nowej pozycji, a jeżeli będzie mi dobrze szło, to mam nadzieję że i ta szansa się pojawi.