Klerycy z Radomia trenowali z siatkarzami

Radomscy alumni 5. raz z rzędu będą bronili tytułu mistrzów Polski w piłce siatkowej seminariów duchownych. W ramach przygotowań zagrali sparing z siatkarzami i odbyli trening pod czujnym okiem szkoleniowca Cerradu Czarnych Radom.

To był pierwszy taki trening. A wszystko zaczęło się od tego, że al. Paweł Zubek, kapitan drużyny, odwiedza swoje liceum, gdzie jego wychowawcą był Wojciech Stępień, nauczyciel w XII LO, były reprezentant Polski w siatkówce, trener Cerradu Czarnych Radom. - Jakoś tak wyszło w rozmowie i pan Wojciech przystał na pomysł, by zjawić się u nas w seminarium z grupą zawodników, by rozegrać mecz i poprowadzić trening - mówi al. Paweł.

- Od dawna jesteśmy wspierani duchowo przez bp. Adama Odzimka i kilku zaprzyjaźnionych z klubem księży. Jesteśmy im wdzięczni. Teraz, gdy alumni przygotowują się do kolejnej obrony mistrzowskiego tytułu, postanowiliśmy im pomóc. Przyjechaliśmy do seminarium z kilkoma zawodnikami, żeby zobaczyć, w jakiej dyspozycji są klerycy. Z pierwszych obserwacji widać, że na niektórych pozycjach jest całkiem, całkiem dobrze, a niektóre troszkę szwankują. Będziemy próbowali to naprawić - mówi W. Stępień.

Gdy na parkiet weszli zawodnicy, od razu widać było różnicę wzrostu. - W takiej sytuacji receptą są technika siatkarska i spryt, a do tego ambicja. Ważne jest także dojście do ataku i jego tempo. No i zagrywka - jeśli jest dobra, może zdecydować o wygranej - wyjaśnia szkoleniowiec.

Najpierw był mecz. Trzech zawodników Czarnych i trzech alumnów z jednej strony siatki i tak samo po drugiej stronie. I nie było "zmiłuj". Przegrani każdego seta stawali do "pupniaka", wymierzanego rzutem karnym piłką siatkową.

- Pierwszy raz grałem z klerykami. Było bardzo fajnie. Dla nich gra z zawodnikami to okazja, by się po prostu uczyli. Ale muszę powiedzieć, że dali radę. Prezentują dobry poziom i myślę, że na mistrzostwach obronią tytuł. Tego im życzymy i im kibicujemy - mówił po meczu Piotr Filipowicz, libero Cerradu Czarni Radom.

Po meczu rozpoczęły się zajęcia z trenerem. - W ataku ważne są trzy kroki: 1. dochodzący, szukający tempa wystawy, 2. korygujący... - zaczął pan Wojciech. A kolejny krok i reszta to już tajemnica zajęć.

- To było bardzo potrzebne spotkanie. Dało nam bardzo dużo. Jedziemy do Katowic pełni dobrych nadziei, ale też i z dużymi apetytami - mówi al. Paweł, dla którego to już 5. obrona tytułu.

Rok temu, po kolejnej wygranej, radomscy alumni oddali organizację mistrzostw. Tę rolę przejęły Katowice. Ale klerycy z Radomia, mimo że mistrzowie, musieli się kwalifikować do finałów. Pierwszy mecz walkowerem oddali dominikanie. Bardzo trudno było w Rzeszowie. Po zaciętym meczu wygrali 3:2. Katowickie finały rozpoczną się 6 maja i potrwają 2 dni. Mamy nadzieję, że wrócą "na tarczy".

Warto przypomnieć, że nie było to pierwsze spotkanie radomskich siatkarzy z alumnami. Zawodnicy Czarnych byli gośćmi finałów kleryckich mistrzostw rozgrywanych w Radomiu, a podczas jednego z turniejów przejęli rolę trenerów grających drużyn.

ks. Zbigniew Niemirski (radom.gosc.pl)