Trzy punkty zostają w Radomiu

Cerrad Czarni Radom pokonali na własnej hali Espadon Szczecin. Gra podopiecznych Roberta Prygla zdecydowanie mogła się podobać. 

Od początku spotkania dobrze dysponowany był Bartłomiej Bołądź (4:2). Gościom udało się dogonić Wojskowych (12:11), ale wtedy w polu zagrywki zameldował się Wojciech Żaliński (16:11). W spotkanie zdecydowanie lepiej weszli gospodarze i to oni wygrali pierwszą odsłonę 25:20. W drugiej partii po stronie szczecinian wystąpiła seria błędów (5:0). Emanuel Kohut nie zawodził w ataku i dał radomianom siedmiopunktowe prowadzenie (16:9). Siatkarze Espadonu Szczecin wręcz podarowali Cerradowi Czarnym Radom ostatni punkt w drugim secie (25:20).

Trzecią odsłonę na początku kontrolowali radomianie (6:3). Zepsuta zagrywka Bartłomieja Bołądzia doprowadziła do remisu (15:15). Ostatnie słowo należało do szczecinian, którzy postawili skuteczny blok (27:29). Rozpędzeni siatkarze z Zachodniopomorskiego prowadzili też na początku czwartego seta (6:8). Podrażnieni Wojskowi zaczęli zdobywać punkt za punktem. Po autowym ataku siatkarzy Espadonu Szczecin radomianie prowadzili już 18:11. Tomasz Fornal zakończył to spotkanie (25:19) i to do niego trafiła statuetka MVP. 

Cerrad Czarni Radom - Espadon Szczecin 3:1 (25:20, 25:20, 27:29, 25:19)

Czarni: Bołądź, Kędzierski, Żaliński, Fornal, Kohut, Smith, Watten (libero) oraz Wiese, Urbanowicz, Ziobrowski

Espadon: Perłowski, Zajder, Milushev, Ruciak, Wika, Petković, Mihułka (libero) oraz Kluth, Wołosz, Sladecek, Cedzyński